Lekkie kuchenki turystyczne

Na dłuższy szlak i gdy pogoda jest zmienna, zabieram lekką kuchenkę gazową. Bez tego drobiazgu można się oczywiście obyć, co pokazało mi przejście Głównego Szlaku Beskidzkiego. Przez 11 dni jadłem na nim tylko prowiant kupowany po drodze, a ciepłe posiłki – w barach lub schroniskach. Ale gdy idę z dala od cywilizacji, w chłodniejszych rejonach Ziemi bądź zimą, kuchenka staje się niezbędna.

Wędrówka długodystansowa oznacza często siłowanie się z każdym gramem jaki niesiesz w plecaku. Idąc długim szlakiem będziesz prawdopodobnie minimalizować masę swojego wyposażenia i dotyczy to też kuchenki. Na szczęście wśród dziesiątków modeli znaleźć można również te o bardzo niskiej wadze. Z myślą o szukających takiej ultralekkiej przygotowałem poniższe zestawienie modeli ważących poniżej 100 g. Większość z nich jest bezpośrednio dostępna na polskim rynku, część pochodzi z oferty sklepów zagranicznych (Wielka Brytania, Niemcy), ale zazwyczaj dostępnych dla Polaków. Stąd obecność w zestawieniu firm brzmiących egzotycznie (jak japońska SOTO), ale możliwych do znalezienia niedaleko za zachodnią granicą.

Wszystkie oparte są na popularnym systemie nakręcanych kartuszy, zgodnych z normą EN 417. Pasują do gwintu dowolnego producenta (Primus, MSR, Optimus, Kovea, Coleman, JetBoil i innych). Są proste w obsłudze i działają poprawnie w temperaturze powyżej -5°C.

Świadomie zrezygnowałem z porównywania czasów gotowania, jakie deklarują producenci. Ta wartość jest prawdopodobnie testowana w bardzo różnych warunkach i bardzo trudno wysunąć jakieś wnioski na podstawie deklaracji firm. Zamiast tego przy każdym modelu znajdziesz jego nominalną moc – ilość watów, jaką „wypluwa” kuchenka. Zresztą także i tą daną lepiej potraktować orientacyjnie.

Tylko kilka spośród poniższych modeli miałem okazję wypróbować. Jeśli było to możliwe, zaznaczyłem to w uwagach, dzieląc się niekiedy moja opinią. Korzystałem także z uwag moich znajomych i innych użytkowników.

Tabelę możesz sortować wg. nazwy, mocy lub wagi, klikając na strzałki w górnym wierszu.

MODELWAGA [g]MOC [W]UWAGI
MSR MicroRocket73b.d.Skoncentrowany, "świecowy" płomień, dobra do naczyń o małej średnicy, bardzo kompaktowa po złożeniu, brak danych producenta o mocy płomienia.
MSR PocketRocket862400Popularna i sprawdzona przez tysiące, używałem jej przez lata w każdych warunkach, także zimą i na 5300 m n.p.m.; "świecowy" płomień, dobry do naczyń o małej średnicy,
Optimus Crux883000Kompaktowa , dzięki składanemu przegubowi mieści się pod zagłębieniem kartusza, ale niestabilna; w miejscu złożenia chwieje się pod obciążeniem; sprawiała mi kłopoty podczas przejścia Pirenejów; dużym minusem było także samoczynne gaśnięcie; mimo kompaktowych rozmiarów ma dość szeroki płomień, odpowiednia do naczyń z szerokim dnem.
Optimus Crux Lite753000Podobnie jak poprzednia ma dość szeroki płomień, odpowiedni do naczyń z szerszym dnem, 11 g lżejsza dzięki usunięciu przegubu.
Kovea Fireman892160Skoncentrowany płomień, bardzo kompaktowa po złożeniu.
Kovea Supalite Titanium602220Nieduży, skoncentrowany płomień, bardzo lekki model, zamierzam przetestować ją w kolejnym sezonie.
Primus Express822600Lekka i dobra zarówno do małych (skoncentrowany, pionowy płomień) i dużych naczyń (szeroki rozstaw ramion), dostępna wersja z zapalnikiem piezo i w wersji Duo, z mocowaniem uniwersalnym do różnych typów kartuszy.
Primus Express Ti722600Ma wszystkie zalety poprzednika plus 10g mniej na wadze, dostępna wersja z zapalnikiem piezo.
Coleman F1 Lite774800Nardzo duża deklarowana moc, co okupuje bardzo szybkim zużyciem gazu, nawet 2 razy większym niż inne modele; co ciekawe na zagranicznych stronach pod nazwą FyreLite i o mniejszej mocy (3600 W).
GSI Pinnacle Canister Stove682800Skoncentrowany, "świecowy" płomień, dobra do naczyń o małej średnicy, bardzo kompaktowa po złożeniu.
Providus FM300 Titanium482800Kopia palnika Crux Lite (różni się minimalnie elementem mocującym) wykonana z tytanu.
Providus FM300G902800Kopia palnika Crux NE, podobnie jak oryginał cechuje ją składany, bardzo chybotliwy przegub, który grozi wywróceniem naczynia (krótka recenzja kuchenki na blogu Jacka Piotrowskiego).
Fire-Maple Hornet FMS-300T452600Kilka lat temu, przy pierwszym pojawieniu się Fire-Maple na polskim rynku, pojawiła się fala krytycznych komentarzy, opisujących fatalna trwałość ich wyrobów. Te opinie poprawiły się, choć design Fire-Maple wskazuje, że są kopiami pochodzącymi z wzornika jednej, chińskiej fabryki. FMS-300 to tytanowy model z kategorii ultralight; kuchenka w tym identycznym kształcie dostępna jest także pod innymi nazwami u innych producentów, na chińskich portalach aukcyjnych najczęściej jako BRS-3000; niezwykle kompaktowa i lekka, odpowiednia do naczyń o małej i średniej średnicy.
Fire-Maple FMS-103843000Zmodyfikowana kopia MSR PocketRocket, co ciekawe - o wyższej deklarowanej mocy, deklarowana waga różni się na różnych stronach (u producenta - 103 g).
Fire-Maple FMS-116 Titanium482820Kopia palnika Crux Lite (różni się minimalnie elementem mocującym) wykonana z tytanu, podobnie do oryginału wytwarza szeroki płomień.
BRS-3000T252700Kuchenka "legenda". Prawdopodobnie najlżejszy model na świecie, dostępny na portalach aukcyjnych typu Amazon czy AliExpress, najczęściej pod nazwą BRS Ultralight Stove, BRS-3000T i innymi. Okrojona do granic możliwości, niezwykle lekka i kompaktowa, może być dobra dla fanatyków lekkości, osób z minimalnym budżetem czy początkujących turystów. Za jakość i deklarowaną moc trudno ręczyć, a kuchenki te mają wyższą awaryjność. Płomień jest mały i większe naczynia ogrzewa mało efektywnie. Sposób blokowania ramion nie gwarantuje trwałości, a ich rozstaw jest zbyt mały na większość naczyń Do małych menażek i kubków, ok. 1 l i mniejszych.
BRS-3000453000Cięższa kopia poprzedniczki, dostępna w tym samym miejscu; wykonana zazwyczaj z tytanu lub stali nierdzewnej. Do małych naczyń (ok. 1 l i mniejszych). Deklarowana moc jest prawdopodobnie przesadzona.
GoSystem Scion823000Kolejny klon Optimus Crux NE, niemal identyczna z Providus FM300G.
GoSystem Fly Ti483000Tytanowy (a więc lżejszy) odpowiednik Optimus Crux Lite, tożsamy z Providus FM300 Titanium.
Robens Fire Midge Stove Titanium452600Bliźniaczo identyczna z Fire-Maple FMS-300 Titanium, Vango Titanium Stove i BRS-3000, o tej samej wadze i mocy. Wniosek - kolejna kopia z tej samej fabryki, jedynie z innym logiem.
Vango Ultralight Gas Stove733000Kolejna kopia Optimus Crux Lite.
Vango Titanium Stove452600Klon BRS-3000, identyczna konstrukcja, waga i moc, jedynie z innym logotypem.
Edelrid Kiro Ti723000Tytanowa konstrukcja i pionowy płomień, kuchenka dobra także do naczyń o małej średnicy.
Edelrid Kiro ST843000Palnik identyczny jak w poprzedniej konstrukcji, ale ze stali nierdzewnej, więc minimalnie cięższy. Ramiona posiadają 2 punkty mocowania, nadają się więc do cięższych naczyń.
Edelrid Kiro ST PZ993000Palnik identyczny jak w dwóch poprzednich konstrukcjach, ze stali nierdzewnej. Ramiona szerokie, z 2 punktami mocowania, do naczyń o dużych średnicach.
SOTO Amicus753030Japoński producent, praktycznie nieznany w Polsce, ale dostępny np. w Niemczech. Kuchenka posiada zapalnik piezo i palnik umieszczony we wklęsłej osłonie, dający skoncentrowany, pionowy płomień. Ciekawy model, z nietypowym sposobem mocowania ramion wspierających naczynie; dość długa głowica nie dodaje jednak stabilności.
SOTO WindMaster673260Podobna do poprzedniczki; posiada 2 zestawy ramion (potrójny do małych naczyń, poczwórny do większych) dostarczane w komplecie.
SOTO Micro Regulator733260Kuchenka posiada specjalna regulację, wyrównująca ciśnienie wypływającego gazu, co zapewnia jego stały dopływ nawet w niskich temperaturach. Zapalnik piezo ukryty jest wewnątrz palnika, co czyni go odpornym na uszkodzenia. Mimo niskiej wagi daje dość szeroki płomień, dobra do naczyń o większej średnicy.

Porównując ze sobą wymienione kuchenki zauważysz, jak powtarzają się między nimi kształty i rozwiązania techniczne. Kilka z nich jest do siebie łudząco podobnych. Weźmy do ręki modele: Optimus Crux Lite, Providus FM300 Titanium, Fire-Maple FMS-116 Titanium, Vango Ultralight Gas Stove i GoSystem Fly. Nie różnią się niczym, jedynie pierwszy z nich wykonany ze stali, zamiast, jak reszta, tytanu.

Podobnie naśladowanym projektem jest, bardzo udany, MSR PocketRocket. Jego kopią stał się Fire-Maple FMS-103 i kilka innych, których nie wymieniłem w tym zestawieniu (ważą ponad 100 g). Kuchenka GoSystem Scion i Providus FM300G są kopiami Optimus Crux NE. Lekka kuchenka Fire Maple FMS-300 Titanium, Robens Fire Midge Stove Titanium oraz Vango Titanium Stove są idealnymi kopiami chińskiej BRS-3000. I tak dalej.

Mimo znacznego wyboru modeli, ważących poniżej 100 g, jest on więc duży tylko pozornie. Wiele egzemplarzy to kopie, wytwarzane prawdopodobnie w tej samej fabryce, opatrzone jedynie innym logotypem. Po odrzuceniu tych „klonów”, liczba faktycznie dostępnych modeli zmniejszy się niemal o połowę. Wciąż jednak jest to kilkanaście sensownych kuchenek, spośród których możesz wybrać tę właściwą.

Na które modele ja sam zwróciłbym uwagę? Na pierwszym miejscu MSR, Kovea i Primus, do których mam zaufanie wyniesione z praktyki. Mój wybór zacząłbym więc od modeli MSR MicroRocket, MSR PocketRocket, Kovea Fireman, Kovea Supalite Titanium, Primus Express i Primus Express Ti. Dobre opinie zbiera także Coleman F1 Lite. Z ostrożnością podchodzę do chińskich modeli, produkowanych dla różnych firm według tego samego szablonu. Co nie oznacza, że każda z nich musi nawalić – Fire-Maple czy GoSysytem mogą działać doskonale, kosztując Cię nawet 2 razy mniej. bardziej jednak ufam rzeczom, które projektowane są od początku, a nie wybierane z gotowych wzorników.

Jeśli masz ambicje być turystycznym hipsterem, palniki SOTO na pewno wyróżnią Cię na szlaku.

Najlżejsze modele BRS, Vango czy Fire-Maple to, moim zdaniem, rozwiązania wyłącznie awaryjne. Warto je mieć, gdy kuchenka jest dla Ciebie sprawą krytyczną, a obawiasz się, że na długiej wędrówce może się popsuć. 25- czy 45-gramowy, tani model będzie wówczas jak znalazł, lepiej jednak, by nie był on Twoim jedynym źródłem ciepła. Ultralekkie i bardzo małe kuchenki, w połączeniu z miniaturowymi kartuszami, mogą być dobrym patentem dla ultramaratończyka, robiącego bardzo długą trasę.

Moc lub waga niekoniecznie muszą być decydujące. Przy wyborze zwróć uwagę na pewność konstrukcji. Sprawdź czy szerokość ramion wystarczy, by utrzymać Twoje naczynie. Oceń, jak dużego płomienia potrzebujesz: kombinacja wąskiego naczynia i szerokiego płomienia palnika oznacza duże straty gazu. Różnica 10-20 gramów na wadze kuchenki nic nie znaczy, ale jej złe dopasowanie do menażki może powodować, że bezsensownie wypalisz znacznie większą ilość paliwa. Wagę potraktuj jako wartość drugorzędną. Na początku stawiaj właśnie dopasowanie do Twoich naczyń i ogólną jakość wykonania.

Zobacz również

23 odpowiedzi

  1. Widzę, że gaśnięcie Cruxa to jest jakaś wada projektowa. Ja sam go posiadam i gaśnie. Kiedyś spotkałem kogoś gotującego na swoim egzemplarzu i nawet nie zdążyłem dokończyć pytania „Czy tobie też…” i już wiedział o co chodzi.

    Ja ze swojej strony mogę polecić go ze względu na kompaktowe rozmiary – po złożeniu można go założyć w załączonym pokrowcu do spodu kartusza, a całość wsadzić do kartusza lub menażki. Szczerze powiedziawszy chybotliwość nie jest dla mnie problemem, w sumie nawet nie zwróciłem na nią większej uwagi.

    1. Niestety tak, kilka osób zwracało mi na nią uwagę i sam doświadczałem jej w Pirenejach. Na dodatek nie mam pojęcia z czego wynika. Jest to, moim zdaniem, ryzykowne, gdyby ktoś na chwile zostawił maszynkę bez nadzoru. Teoretycznie producenci zastrzegają, że podczas gotowania musisz być cały czas nna miejscu. Tylko komu z nas nie zdarzyło się wstawić wodę na gaz i odejść na minute czy dwie od palnika? A niestabilność przegubu jest bardziej dokuczliwa, gdy korzysta się z wysokiego naczynia.

      1. Mam też od 3 lat Crux Lite i od samego początku miał problem z gaśnięciem. Moim zdaniem wada projektowa, coś z pokrętłem. Trzeba czuwać przy palniku.

    2. sprawa gaśnięcia. jest to wada fabryczna- za krótki i ostro zakończony trzpień w chodzący w zawór
      kartusza. ostry koniec niszczy przy każdym przy/odkręceniu wewnętrzną część zaworu w kartuszu i po kilku razach trzpień palnika a właściwie wewnętrzny trzpień w zaworze kartusza- który jest z plastiku- staje się za krótki i zawór się zamyka=płomień gaśnie. naprawiłem to tak: ostry koniec trzpienia w palniku zalutowałem cyną, nadałem okrągły kształt i pod kątem 40 stopni małym wiertłem (0.8mm) zrobiłem powtórnie tym razem w cynie otworek przez który jest doprowadzany gaz do zaworu palnika

  2. Posiadam Primus Express Ti i nigdy się nie zastanawiałem nad jej masa na tle konkurencji ale miło że się tutaj znalazła z niezłym wynikiem. Mogę ją natomiast polecic jako niezawodny sprzęt w każdej sytuacji.

  3. Nie na temat, ale szukam w ten sposob waznych dla mnie informacji.
    Mam (jak sadze) ciekawy pomysl, ale do jego realizacji potrzebuje materialu uzytego do http://www.cascadedesigns.com/ „z metra”
    Do prototypu potrzebuje ok 10 m kwadratowych.
    Czy ktos sie orientuje, czy w Polsce jest zaklad ktory to lub cos podobnego produkuje?
    Najwazniejsze sa dla mnie 3 kryteria:
    – min waga
    – jak najwyzszy wspolczynnik „R”
    – jak najwyzsza jakosc przy niskiej cenie.
    Moze jakies inne podobne rozwiazanie, bede wdzieczny za kazda sugestie.

    1. Ten materac wypełniony jest powietrzem, zamkniętym w szczelnej nylonowej powłoce. Trzeba poszukać takiego materiału, choć nie wiem, czy jest dostępny w handlu. BTW myślę, że NGT.pl będzie niezłym miejscem na to pytanie, jest tam sporo technologicznych fanatyków.

    2. Mariuszu, w Polsce jest bardzo ciężko (ja pomimo 2 lat nie znalazłem nadal) produkowany u nas dobry nylon a co dopiero tkaniny najwyższej jakości technologicznej 🙂
      Podejrzewam, że nawet jeśli robi to inna firma dla TR to umowy prawne nie pozwalają nawet tej firmie pochwalić się tą produkcją. Z zewnątrz będzie nylon być może powleczony termoplastycznym poliuretanem dla szczelności komór, za to w środku? Od folii polipropylenowych po takie wynalazki jak cuben (lub coś podobnego, bo sam cuben jest zbyt drogi jak na cenę tego materaca), powleczone lub z natryskiem no aluminium (jak w alumacie) dla podkręcenia termiki.
      Ale z drugiej strony tu konstrukcja jest ważniejszym elementem od tkaniny (lub co najmniej równoważny) – konstrukcja przestrzenna, zgrzewanych tkanin (coś jak komory w śpiworach puchowych choć o innym kształcie). Zatem może bardziej powinieneś skupić się na poszukiwaniu firmy która będzie w stanie dokładnie i powtarzalnie zgrzewać tak delikatne tkaniny? (a jeśli znajdziesz taką firmę w Polsce daj znać 😉 )
      Owocnych poszukiwań!

  4. Posiadam Optimus Crux Lite – bardzo mała lekka, niedrogi sprzet. Też zgasł, wydaje mi sie, że po prostu wiatr zwiał. NA wysokości gaz sprawia problemy, nie pali się tak jak treba, musicie sie z tym liczyć. Może jak da sięza mały gaz to tak jest. pozdro.

  5. Mam do dnia dzisiejszego I wersję Cruxa ze składaną głowicą. Konstrukcja zaworu była inna. W nowym wcieleniu została zminimalizowana i powstał problem z samogaśnięciem. Miałem krótko wersję Lite. W porywie szału cisnąłem w las. Leży gdzieś w masywie Przechyby…
    Przykład jak lepsze jest wrogiem dobrego.

  6. Lekki protest przeciw opisowi palników Fire Maple FMS-116 (pod wszelkimi nazwami, patrz niżej) jako kopii Optimusa. Różnią się detalami, precyzją wykonania i wagą – na korzyść FM, który zdecydowanie uważam za lepiej dopracowany. Zero problemów z samogaśnięciem czy chybotliwością, a używam go już 6 lat, przeciętnie 6 tygodni/rok. Fire Maple to chiński producent, który przedtem anonimowo produkował IDENTYCZNE modele dla zachodnich firm (GoSystem, Providus, Karrimor, czeskiej Pinguin i chyba jeszcze kilku), ale teraz coraz częściej pojawia się na rynku pod własną marką. Zasłużenie, IMHO

  7. Kolekcja zawiera kuchenki bez zapalacza (piezoelektrycznego). Również darzę go umiarkowanym zaufaniem, chiński czy markowy przy wysokiej wilgotności zawiedzie. Czym zapalacie gaz?
    Poważam markę Kovea, ściągałem z ebaya jak jeszcze nie miała polskiego dystrybutora. A to dlatego, że wcześniej miałem koreański samochód, pełny szacunek 🙂

  8. Łukaszu, czy mógłyś podzielić się spostrzeżeniami odnośnie kuchenki Kovea Supalite – obiecałeś, że na wiosnę coś napiszesz 😉 chyba, że przeoczyłem.
    Byłbym wdzięczny za klika słów o tym produkcie bo mocno zastanawiam się nad jej zakupem z naczyniami Optimus Terra Solo.
    Pozdrawiam

  9. Fajne zestawienie. Ja jednak z pytaniem trochę off-topic. Czy wobec tego nie używałeś nigdy i nie używasz rozwiązań typu benzyna lub multifuel? Mam na myśli Twoje dłuższe wyprawy za granicą.
    Wiem że takie kuchenki znacznie mniej wkomponowują się w ideologię light&fast ale benzyna jest dostępna wszędzie na świecie a z kartuszami to już różnie… Samolotem wozić nie można a na miejscu ciężko kupić (Azja, Ameryka Południowa). Pomijam już kwestie użytkowania na wysokości i w niskich temperaturach.
    Mnie często kusi zabranie czegoś minimalistycznego a potem 'tchórzę’ i pakuję sprawdzoną kuchenkę na paliwa płynne.

    1. Mam kuchenkę multifuel i jest to Primus Spider Express, do którego mogę podłączyć także butlę z benzyną lub naftą. W praktyce robiłem to tylko testowo. W każdym regionie, w jakim byłem, mogłem zdobyć gaz, a ten wolę, ze względu na czystość spalania i bezpieczeństwo. Nawet w Iranie czy Azji Centralnej miałem dostęp do gazu (w Azji, nie wiem czemu, rządzi koreańska Kovea). Dzięki temu w Kirgistanie czy tadżyckim Pamirze gotowałem szybko i czysto patrząc na znajomych, męczących się z niesprawdzoną kuchenką i brudną benzyną. Używałem jej wówczas w temperaturach do -10°C i na wysokości 5100 m. Można. Tym niemniej, gdybym kiedyś jechał w odludne miejsce, gdzie zaopatrzenia brak, wziąłbym mojego Spidera, butle i na miejscu kupił benzynę. Tyle, że takie miejsce jeszcze mi się nie trafiło.

      Duży kartusz 450 g wystarczy mi na 25-30 dni oszczędnego gotowania. Pobyt poza cywilizacją rzadko trwa dłużej, nawet na bezdrożach Azji. Gdyby trafiła mi się dłuższa wyprawa, wziąłbym palnik benzynowy.

  10. Skąd opinia o niestabilności Soto Amicus? Na jednym z blogów (autor jest pasjonatem kuchenek i posiada ich ponad 100!) znalazłem opinię, że jest to najstabilniejsza kuchenka w swojej klasie.

  11. Cześć Łukasz. Może pytanie nieco off-topic, ale z jakiego dokładnie gazu i jakiej kuchenki korzystałeś na Elbrusie? Co polecasz generalnie na kaukaskie pięciotysięczniki?

    1. Zimą i na 4-5 tysiącach używam Jetboila MiniMO: https://lukaszsupergan.com/jetboil-minimo-zimowy-test-kuchenki/. Waży więcej niż minimalistyczny model, ale odpłaca się wydajnością i szybkością. Mój 1-litrowy zestaw jest idealny dla 1 osoby lub dwójkowego zespołu. Gdybym miał iść wyżej (np. Pik Lenina) lub gotował dla większej grupy, prawdopodobnie zabrałbym MSR Reactor 2,5l. Jako gazu używałem różnych mieszanek uniwersalnych – Kovea, Jetboil, Coleman.

      1. Dzięki! Coleman to z reguły mój pierwszy wybór. Pamiętasz, jak wygląda dostępność kartuszy gazowych w Rosji? Chyba nie wolno ich przewieźć samolotem (nawet jako bagaż rejestrowany). A nawet gdyby można było, najlepszą opcją wydaje się uzupełnienie ich już gdzieś w Kabardo-Bałkarii. Czy masz z tym doświadczenia?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *